OBSERWUJ MNIE
Instagram Facebook
WAŻNE
REGULAMIN POLITYKA PRYWATNOŚCI

Damian Hornet

Damian Hornet / Podróże  / Malta jaką chcę pamiętać

Malta jaką chcę pamiętać

Gdy w listopadzie 2017 roku za sprawą bardzo pomyślnych wiatrów znalazłem się na Malcie, nie sądziłem, że to miejsce tak przyjemnie mnie ugości. Pisząc to, nie myślę tylko o niezwykle przyjaźnie nastawionych mieszkańcach tej niewielkiej wyspy, ale także o wspaniałych kadrach jakie z tej podróży przywiozłem.

Jako, że pojawiłem się tam u schyłku sezonu, nie trafiłem na tłumy turystów. Co w sumie zadziałało na plus pod wieloma względami. Ceny noclegów były bardziej przystępne, na plażach nieco luźniej (w niektórych miejscach prawie pusto), a w kawiarniach i restauracjach bez kłopotu można było znaleźć wolny stolik. Jeśli dodać do tego znośne temperatury i zaledwie jeden deszczowy dzień, to jawi się obraz niemal sielankowy. Jedyne co mnie odrobinę spinało to przemieszczanie się samochodem. Nie dość, że lewą stroną, to jeszcze po bardzo wąskich drogach, odbiegających od tych do których jestem przyzwyczajony, jeżdżąc choćby po Polsce. Na szczęście po dwóch dniach stres zniknął, a ja kilka razy nawet wyprzedziłem inne auta. Prawdopodobnie z turystami równie zestresowanymi jak ja na początku 😉

Dużo by można pisać o ciekawej architekturze Malty, jej barwnej historii i pięknych widokach. Jenak to, co na zawsze zapadnie mi w pamięci, to niezwykły smak tradycyjnego maltańskiego chleba. Jego chrupiąca skórka skrywająca niezwykle delikatne ciasto, sprawiła, że pokochałem ten kraj. Dla tego chleba mogę wracać tam co roku, albo i częściej. Byście mogli lepiej zrozumieć mechanizm powstania tego uczucia, muszę zaznaczyć, że poza fotografią mam jeszcze jedną pasję – jest nią jedzenie, czasem połączone z gotowaniem.

Wracając do tematu nr 1 na mojej stronie (zdjęć), przyznaję, że nie miałem zbyt wiele czasu na samotne eksplorowanie Valletty, Rabatu, Bugibby czy Mdiny z aparatem w dłoni. Co niewątpliwie przełożyło się na ilość przywiezionych stamtąd kadrów. Nie martwi mnie to z kilku względów. Po pierwsze spędziłem dzięki temu cudowny czas ze wspaniałymi ludźmi. Po drugie kiedyś na Maltę wrócę. A po trzecie, mimo niewielkiej aktywności fotograficznej, przywiozłem stamtąd kilka niesamowitych ujęć.

A gdyby jednak z jakichś przyczyn nie udało mi się na tę wyspę wrócić, to Malta jaką chcę pamiętać, jest już na zawsze zapisana na moich zdjęciach.

#closerisbetter